Zwyczaje i tradycje holenderskie, które mogą nas zaskoczyć.
Holandia w głównej mierze kojarzy nam się z wiatrakami, tulipanami i rowerami. Naród ten, oprócz powyższych kwestii, posiada zwyczaje i tradycje, które mogą zaskoczyć obcokrajowców.
Urodziny
Zacznijmy od kwestii, która zadziwia najbardziej – Holendrzy w toaletach mają powieszone kalendarze urodzinowe. Dlaczego? Nie wiadomo. W Holandii urodziny świętuje się na spokojnie, czas ten spędza się w gronie najbliższych, siedząc i rozmawiając ze sobą w pokoju. Życzenia urodzinowe składa się wszystkim osobom, a nie tylko solenizantowi.
Narodziny dziecka
Świętowaniu narodzin dziecka zawsze towarzyszy suchar posmarowany masłem i obsypany “myszkami”. Myszki to małe kuleczki anyżowe, oblane cukrową polewą. W zależności od płci dziecka – suchar przystrojony jest różowymi myszkami gdy narodzi się dziewczynka, a niebieskimi, gdy narodzi się chłopczyk. Przekąską tą częstuje się wszystkie napotkane osoby.
Sinterklaas
Sinterklass to nazwa postaci oraz święta dla dzieci, które obchodzone jest w Holandii w wigilię urodzin Św. Mikołaja – czyli 5 grudnia. Holenderskie dzieci wierzą, że przybywa on specjalnie z Hiszpanii (a nie z Laponii), aby je odwiedzić. Posłuszne dzieci co wieczór od przybycia świętego, aż do jego odjazdu, dostają drobne podarki, które wkładane są w nocy do butów.
Okna salonu
Wychodzą one zazwyczaj na ulicę. Każda rodzina posiadająca takie okno, ma za zadanie przyozdobić je w świeczniki, rzeźby, kwiaty – wszystko w ilości parzystej. Z okna widać wnętrze salonu, które (często jako jedyne) musi być idealnie wysprzątane.
Sery a imprezy kulturalne
Kilka razy w roku odbywają się targi serów, najpopularniejsze to te w Alkmaar, które trwają od kwietnia do września oraz w Purmerend, które trwają przez cały lipiec i sierpień, w czwartki w godzinach przedpołudniowych. Producenci serów biorą udział w wielu zawodach. Wszystkim targom towarzyszą liczne ozdoby z sera.
Uważacie, że w Polsce też mamy zwyczaje, które dla obcokrajowców mogą wydawać się zaskakujące?